PASTA E VINO!

Kakaowe tortellini z nadzieniem z dyni i ricotty

Do tego dania proponujemy wytrawne wino czerwone, pełne, o fantastycznym bukiecie, mocnej strukturze i  wyczuwalnej beczce, stanowiące idealny kontrapunkt dla kakaowo-czekoladowej nuty naszego dania. Wybraliśmy Supertuscan Luia Toscana Rosso IGT – kupaż Merlot, Colorino i Cabernet Sauvignon. Pięknie wydobędzie słodkawą, kakaową goryczkę pierożków i cynamonową nutę nadzienia i sprawi, że posiłek stanie się elegancką ucztą

Składniki:

Składniki:
200 g mąki pszennej
50 g semoli (semola rimacinata – gruboziarnista mąka z pszenicy durum, podwójnie mielona)
szczypta soli
2 łyżki gorzkiego naturalnego kakao 
2 całe jajka + 1 żółtko
1 łyżka oliwy EVO
300 g dyni (waga po obraniu)
250 g ricotty
cynamon
parmezan
świeże listki szałwii
masło
sól, pieprz

Sposób przygotowania:

Wymieszać obie mąki z kakao (jeśli kakao ma grudki- przesiać przez sitko), przesypać na stolnicę, zrobić dołek i wbić jajka. Dodać sól, oliwę i zagnieść ciasto. W razie potrzeby dodawać po łyżce zimnej wody – ciasto powinno być dobrze wyrobione i elastyczne (to trochę pracochłonne i dość męczące, ciasto jest twarde i trudno się wyrabia, ale naprawdę warto 🙂 Uformować kulę, zawinąć w folie spożywczą i odstawić na pół godziny do lodówki.
Dynię pokroić w kostkę, przyprawić solą, pieprzem i oliwą, rozłożyć na papierze do pieczenia i zapiekać w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni do miękkości (uważać, żeby nie przypiec). Można też poddusić dynię na gazie, na małym ogniu, dodając w razie potrzeby odrobinę wody (której nadmiar należy potem usunąć osączając ugotowaną dynię na sitku). Ostudzić.
Ricottę przełożyć do miski, dodać szczyptę cynamonu i ‘roztrzepać’ widelcem. Dynię rozdrobnić (widelcem, tłuczkiem lub w mikserze), dodać do ricotty, doprawić ew. solą, pieprzem i cynamonem.
Na patelnię włożyć kawałki masła oraz listki szałwii i podgrzewać na małym ogniu, aż masło się rozpuści. Wyłączyć, odstawić.
Ciasto wyjąć z lodówki, wyłożyć na podsypaną semolą stolnicę i rozwałkować bardzo cienko (lub, jeśli będzie to sprawiało trudność, rozwałkować grubiej, wycinać krążki i potem każdy osobno rozwałkowywać cienko).
Wycinać krążki, nakładać nadzienie (niewiele), zlepiać i łączyć wokół palca (jak pielmienie). Jeśli okaże się, że ciasto jest zbyt kruche i przy zawijaniu ‘pęka’ proponuję pozostawić kształt pieroga (to nie wpłynie na smak 🙂
Gotowe wrzucać na osoloną wodę, zamieszać, przykryć. Po wypłynięciu gotować jeszcze 2 minuty, wyjmować łyżką cedzakową i rozkładać na talerze.
Polać masłem z listkami szałwii, posypać świeżo startym parmezanem i podawać.

Przepis pochodzi z pięknego włoskiego bloga chez babs.
aha, a jeśli zostanie Wam trochę nadzienia – dodajcie do niego jajko, trochę mąki (tak, żeby masa była w miarę gęsta) i usmażcie placuszki. Podajcie posypane parmezanem lub w wersji słodkiej, z cukrem pudrem i ew. cynamonem.
przepis na placuszki jest tu klik, ale tym razem zrobiłam ‘na oko’. I pyszne wyszły